Cała moja armia to duża liczba modeli. Nigdy nie miałem zamiaru trzymać ich ani w pudełkach ani luźno w gablocie. Po pewnym czasie narodził się pomysł,że idealny do tego typu ekspozycji będzie krasnoludzki okręt. I tak, bardzo powoli, dojrzewał koncept, który właśnie z tym wpisem zaczyna nabierać realnych krztatłów.
Krasnoludzki okręt – tło fabularne:
Barak Varr jako jedyna morska twierdza krasnoludzka jest jedną z najbardziej kosmopolitycznych, cieszących się uznaniem oraz, co zrozumiałe, jest częstym celem ataków nieprzyjaciela. Najbardziej uciążliwa była blokada twierdzy uskuteczniona przez Orków i Goblinów. Na dłuższy czas żadne krasnoludzkie jednostki nie wychodziły z portu. Po rozprawieniu się z „zieloną zarazą” starszyzna twierdzy podjęła decyzję budowy największego okrętu ekspedycyjnego w całym świecie. Cała jednostka miała być wyposażona w najnowsze zdobycze techniki, miała być samowystarczalna na długie lata wypraw oraz miała dysponować taką siłą by zwyciężać wroga na morzu, wodzie i w powietrzu. I właśnie tym okrętem będzie mój projekt.
*fragment napisany kursywą jest moim wymysłem mającym na celu wpasowanie projektu w świat Warhammera oraz twierdzę Barak Varr. Taka decyzja i budowa tego okrętu nie miała miejsca… chociaż… kto wie… w końcu było to ściśle tajne 😉
Krasnoludzki okręt – założenia, pomysły, szkice:
Pomysł główny jest taki by wszystkie jednostki były zaokrętowane i całość prezentowała się zacnie, ale w klimacie. Całość postanowiłem skonstruować jako dwupokładowy okręt, gdzie na pokładzie górnym będą stacjonować jednostki strzelające, maszyny oraz bohaterowie. Wewnątrz okrętu, na dolnym pokładzie będzie miejsce na piechotę walczącą. By mieć łatwy dostęp do pokładu dolnego każda jednostka będzie stała na wysuwanej platformie, która będzie wysuwana na bok statku. Identycznie jak trapy do zejścia na ląd w prawdziwych okrętach transportowych.
Jako, że okręt będzie dość duży (w obecnych wyliczeniach ~1,5m) to będzie sporo miejsca na różne „gadżety”. Dlatego postanowiłem, że co tylko będzie można będzie ruchome i do tego sterowane serwomechanizmami. Przyszły już pierwsze elementy do uruchomienia trapów i wrót.
Dodatkowo pracuję nad prostymi wytwornicami dymu, w końcu okręt będzie parowcem, więc jak na takowy przystało musi z kominów wydobywać sporo pary 😉 Po wielu konsultacjach najprawdopodobniej zdecyduje się użyć generatorów ultradźwiękowych powszechnie stosowanych do domowych nawilżaczy powietrza.
Przykład zastosowania takiego generatora można podejrzeć tutaj.
Plany, jak widzicie, są spore. Mam nadzieję, że w ciągu kilku miesięcy będę mógł przystąpić do fizycznego budowania okrętu. Do tego czasu czeka mnie jeszcze trochę obliczeń i testów by rozwiązać kilka problemów technicznych oraz może usprawnić kilka już istniejących rozwiązań.