Dwarf SubMarine Gyrocopter to moja propozycja dla morskiej krasnoludzkiej armii dla bardzo popularnej jednostki. Stwierdziłem, że jednoosobowe okręty podwodne sprawdzą się wyśmienicie w takiej formie. Kwestia była zbudowania takiego cuda. Za główne źródło części posłużył najnowszy model Gyrocoptera.
Dwarf SubMarine Gyrocopter
Najbardziej pasującą wersją jest wersja mniejsza. I to ją zacząłem przerabiać. Zamiast górnego wirnika Gyrocopter otrzymał peryskop, z Gyrobombera zastosowałem silniki boczne, a co za tym idzie tylna śruba napędowa stała się trochę krótsza. Najwięcej zabawy i problemów było ze zrobieniem kabiny. Uparłem się by była przeźroczysta. Poniżej zapis z prac nad tym elementem. Może komuś się przydadzą moje doświadczenia w tym temacie 😉
Wersja 1: Zbudowałem konstrukcję pokazaną na zdjęciach. Kawałki przeźroczystego plastiku zamierzałem przykleić do belek. Niestety całość konstrukcji okazała się za toporna. Musiałem wymyślić coś subtelniejszego.
Wersja 2: Przyszedł mi do głowy prosty sposób. Zrobić wzorzec i odbić na nim kawałek rozgrzanego przeźroczystego plastiku. Za materiał do wzorca postanowiłem użyć modeliny.
Po utwardzeniu pozostało tylko zdjąć modelinę i zająć się owiewką. Niestety nie przewidziałem jednego… przy próbie wyciągnięcia modeliny zobaczyłem, że popełniłem ogromny błąd!
Nie zabezpieczyłem wnętrza kabiny i modelina zastygła w KAŻDYM możliwym miejscu. Po dwóch dniach wydłubywania modeliny mogłem poprawić metodę.
Przyszedł czas na rozgrzanie plastiku i odciśniecie na zrobionej formie. Niestety to także nie okazało się prostym do zrobienia. Za mała siła lub za małe rozgrzanie… koniec końców cały plan musiałem zmienić na dwuczęściową szybę.
Wersja 3: Postanowiłem obudować ograniczniki/listwy w koło kabiny. I na nich osadzić szybę kabiny. Nie pozostaje mi nic innego jak zrobić szybę.
To rozwiązanie było na tyle zadowalające, że postanowiłem je pozostawić. Poniżej zdjęcia z częściowo pomalowanym modelem oraz zamocowaną szybką.
Można zająć się podstawką. Chciałem by model był jakoś połączony z okrętem, a nie tylko pływał po powierzchni wody. Wpadłem więc na pomysł zrobienia pochylni po której okręt jest wodowany. Pochylnia musi być pod kątem, więc do tego wszystkiego musiałem dorobić coś co sprawiłoby, że nie wyglądałoby to topornie, a jednocześnie spełniało swoje zadanie. Za zbudowanie w/w posłużyły mi pozostałe części z zestawu Gyrocoptera oraz stary obsługant z Flamecanona.
Efekty końcowy – jeszcze przed złożeniem prezentuje się następująco:
Okręt podwodny:
Całość modelu. Nadmienić trzeba, że dla prostszego transportu okręt jest zamocowany na haku i jest odczepiany, co sporo ułatwia jego przenoszenie.
Całość wpisu oraz przygotowanie terenów odbyło się w ramach Figurkowego Karnawału Blogowego – czyli inicjatywy, która ma na celu aktywizację figurkowych blogów!